Nowoczesność nie zawsze oznacza postęp

Rozmowa o tym, że warto uważnie przyglądać się nowym rozwiązaniom. Zapraszam do lektury!

– Ostatnio, jeżdżąc na różne spotkania, spotykając się z ludźmi, odwiedzając przyjaciół, nieustająco natykam się w całej Polsce na przepiękne nowe windy. Nowe windy w nowych budynkach i nowe, świeżo wymienione windy w kilkudziesięcioletnich wieżowcach.  Śliczne, estetyczne i wyposażone w jakże nowoczesne panele dotykowe. I ręce mi opadają na taką zmianę!

– Ale dlaczego? To chyba dobrze, że nowe budynki są wyposażone w windy, no i nie da się ukryć, że stare windy koniecznie wymagały wymiany.

– Z pewnością. Ale panele dotykowe? Winda ma służyć wszystkim mieszkańcom. Także tym, którzy są niewidomi czy słabowidzący, starsi. To urządzenie powszechnego użytku a nie gadżet adresowany do wybranej grupy odbiorców. Co więcej, taki panel nie jest jakimś kluczowym elementem mechanizmu windy. To bajer, gadżet, chwilowo modny. Wprowadzony przez producentów, którym zabrakło wyobraźni. Nie pomyśleli najwidoczniej, że ich windami będą jeździli nie tylko młodzi, sprawni, świetnie widzący ludzie. Niestety, wyobraźni braknie także tym, którzy zamawiają windy, rozstrzygają przetargi. I w ten sposób fundujemy sobie nowe bariery, zamiast je znosić. W dodatku pod hasłem” nowoczesnych rozwiązań”

No tak, a są to decyzje długoterminowe, bo windy służą po kilkadziesiąt lat.

– Właśnie. Te windy to zresztą dobry przykład na to , że „dostępnie” nie znaczy drożej tylko mądrzej. Wyobraźmy sobie wspólnotę mieszkaniową , która podejmuje decyzję o wymianie windy. To czy panel jest dotykowy, czy ma tłoczone cyferki na przyciskach naprawdę nie ma znaczenia dla ceny. Ale dla użyteczności ma znaczenie ogromne. Ciągle słyszę o osobach, które po wymianie windy zostały de facto uwięzione w swoich mieszkaniach, bo samodzielnie nie potrafią jej obsłużyć. A przecież żyjemy coraz dłużej, a z wiekiem ryzyko niepełnosprawności, w tym niedowidzenia wzrasta. Jeśli dziś wymieniamy windę, pomyślmy, czy będziemy w stanie swobodnie z niej skorzystać za dziesięć lat. We własnym, najlepiej pojętym interesie. Zwłaszcza, że to nie jest mały wydatek.

Aż mnie zaciekawiło , jakie windy są w Parlamencie Europejskim? Niech zgadnę- mają panele dotykowe?

– A otóż nie! W tym nowoczesnym budynku mamy windy z szerokimi drzwiami, z czterema zestawami przycisków, po dwa na każdą ścianę, umieszczone jeden wyżej, drugi niżej( np. dla osoby na wózku czy osoby niskiego wzrostu), z tradycyjnym oznaczeniem pięter na przyciskach i dodatkowo w alfabecie Braille obok każdego przycisku. Żadnych kryształów, aksamitów czy „high-techu” ale pełna użyteczność. I o to chodzi!

– Unia Europejska stawia dziś na dwie transformacje- ekologiczną i cyfrową. Jak to pogodzić z dostępnością, z włączeniem wszystkich grup wiekowych, z przeciwdziałaniem dyskryminacji?

-Nowoczesność nie zawsze oznacza postęp, niestety. Źle pojęta nowoczesność doprowadziła do zagrożeń ekologicznych, z którymi musimy się dziś zmierzyć. Jako społeczeństwo zaczynamy być „mądrzy po szkodzie”, dostrzegać destrukcyjny wpływ zasypania planety plastikiem, zatrucia pestycydami itp. Czasem ze zdumieniem i zachwytem odkrywamy na nowo dobre, sprawdzone, ekologiczne rozwiązania. Źle pojęta nowoczesność to także źródło ton śmieci, przyczyna, dla której żelazko czy zmywarka po trzech latach przestaje prawidłowo działać i nie można ich naprawić, choć cena zużytych elementów jest minimalna w stosunku do ceny urządzenia, a już zwłaszcza do kosztów powiększania ilości śmieci i odpadów. Bardzo mi zależy na tym, abyśmy za kilka lat nie musieli ponosić ogromnych kosztów źle przeprowadzonej transformacji cyfrowej. Nowe technologie stanowią ogromną szansę. Dzięki nim możemy się komunikować, znikają odległości.  Podczas pandemii to właśnie technologie informacyjne i komunikacyjne umożliwiły ograniczenie ryzyka zakażeń przy utrzymaniu aktywności zawodowej. Wielu z nas odkryło też, że mimo ograniczeń może zdobywać nowe umiejętności, , uczestniczyć w zajęciach sportowych, medytacjach, uczyć się tańca czy zwiedzać największe światowe muzea online. Wierzę w to, że nowe technologie będą w przyszłości w większym stopniu służyły wyrównywaniu szans i wspieraniu osób z niepełnosprawnościami czy osób starszych.

Nie możemy jednak pozwolić na dyskryminowanie, izolowanie czy pozbawianie samodzielności grup obywateli dlatego, że nie stać ich na określone typy urządzeń, albo nie są w stanie ich obsłużyć. A to niestety się dzieje. Sektor usług bankowych dostarcza wielu złych przykładów. Coraz częściej klienci zmuszeni są do pełnej samoobsługi, z użyciem Internetu, a bardzo często także aplikacji dostępnych tylko na wybranych , kosztownych urządzeniach. Efekt? Osoby starsze, dotąd zupełnie samodzielne, nie radzą sobie i wymagają opieki, albo próbują sobie radzić i nader często są ofiarami różnych oszustów. Nie mówiąc już o osobach, których nie stać na smartfona i które nie mają swobodnego dostępu do Internetu. A takich osób jest bardzo dużo i kompletnie bez sensu byłoby je wykluczać, nie dawać im szansy na samodzielność, godną pracę, uczestnictwo społeczne.

– Czyli jak to jest z tym postępem i nowoczesnością?

– Jak uczy nas historia, wiedzę, naukę, technologię można wykorzystać dla ludzi lub przeciw człowiekowi. Dla mnie miarą postępu jest to, że budujemy lepszy świat, w którym lepiej żyje się wszystkim ludziom, że zwalczamy choroby, dbamy o zdrowie, wspieramy tych, którzy tego potrzebują, tworzymy szanse rozwoju i pełnego życia dla wszystkich. Narzędzia są w naszym zasięgu, trzeba tylko po nie sięgnąć i mądrze z nich korzystać.