Uczmy się od siebie nawzajem i razem budujmy przyszłość.

Żyjemy dłużej. To pozytywny efekt poprawy poziomu życia i postępu medycyny. Ale to także wyzwanie.

To, że żyjemy dłużej to powód do satysfakcji. Wyzwaniem zaś jest to, abyśmy mogli jak najdłużej cieszyć się zdrowiem, sprawnością, samodzielnością i radością życia.

W Parlamencie Europejskim przewodniczy Pan zespołowi do spraw zmian
demograficznych i solidarności międzypokoleniowej. Przedtem, jeszcze w polskim parlamencie, a także jako członek rządu zajmował się Pan osobami z
niepełnosprawnościami i polityką senioralną.

To ważne kwestie. Jeszcze jako student zakładałem organizację pozarządową,opartą o francuski ruch Wiara i Światło, zwaną też Wspólnotą Muminkową, która działała na rzecz integracji osób z niepełnosprawnością umysłową. W całej mojej działalności zawodowej, zarówno jako nauczyciel, samorządowiec, parlamentarzysta, czy ostatnio, członek Parlamentu Europejskiego, starałem się działać na rzecz budowania takiego społeczeństwa, w którym wszyscy obywatele są ważni, mogą korzystać ze swoich praw i czuć się wartościowymi.

Bo to jest dobre dla wszystkich?

Właśnie! Denerwuje mnie, kiedy słyszę opinie, że, na przykład, znoszenie barier architektonicznych jest kosztowne. To postawienie sprawy na głowie! Kosztowne jest uniemożliwianie samodzielności osobom starszym, niepełnosprawnym, ograniczanie dostępności przestrzeni publicznej dla rodziców z dziećmi w wózkach czy turystów z walizkami. Żyjemy w 21 wieku, możemy się przemieszczać w Kosmosie, a przysłowiowe trzy schodki mają wciąż być przeszkodą? Podobnie jest z wprowadzaniem tzw. „udogodnień” czy „nowoczesnych rozwiązań”przy których zabrakło wyobraźni. Standarowe przykłady to choćby nowe windy z panelami dotykowymi, kompletnie niedostępne dla osób niedowidzących i
niewidomych, czy usługi bankowe, wymagające pełnej samoobsługi i to w dodatku w oparciu o aplikacje dostępne tylko na wybranych urządzeniach.
Takie zmiany, które powodują marginalizację części społeczeństwa z pewnością nie zasługują na miano postępu.

A jak to zmienić?

Aby działania były skuteczne, muszą być prowadzone na wszystkich frontach. Bardzo ważne są działania lokalne, te najbliższe obywatelowi. Ale także na szczeblu międzynarodowym mamy wiele do zrobienia. Konwencja
Narodów Zjednoczonych o Prawach Osób Niepełnosprawnych, dobrze określa cele, do których powinniśmy zmierzać. Ważne, aby jak najszybciej i jak najlepiej przekuć je na konkretne działania.
Na przykład, jeżeli dziś uda nam się przekonać uczelnie kształcące architektów i budowniczych do idei projektowania uniwersalnego, w przyszłości wszystkim nam będzie się żyło lepiej . Nieocenione są też kampanie informacyjne, podnoszące świadomość i wrażliwość
na potrzeby innych ludzi. Wiele problemów nie wynika ze złej woli, tylko z braku wyobraźni. Na przykład młodzi ludzie porzucający elektryczne hulajnogi, nieraz w poprzek chodnika, nie zdają sobie sprawy, że tworzą przeszkodę nie do pokonania dla osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim czy narażają na niebezpieczeństwo osobę starszą czy niewidomą. Trzeba im to uświadamiać.

Zmiany demograficzne są faktem. Jak zwiększać szanse i minimalizować ryzyko z nimi związane?

Uważam, że warto przyjąć podejście uwzględniające cały cykl życia. Mamy w Polsce takie przysłowie “Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Oznacza to ni mniej ni więcej, że wiele nawyków, podejść, wartości trzeba zaszczepić już w młodym wieku. Na przykład, jeśli chcemy aby seniorzy w przyszłości byli zdrowi i aktywni, musimy nauczyć nasze dzieci jak zdrowo się odżywiać, zachęcić je do aktywności fizycznej. Bo z dzieci opychających się chipsami i fast foodami i siedzących całe dnie przed komputerem nie wyrosną zdrowi, aktywni dorośli, a tym bardziej zdrowi, aktywni seniorzy. Jak dowodzą badania, dla zdrowia i sprawności umysłowej ogromne znaczenie ma też uczenie się przez całe życie. Dlatego to takie ważne, aby dzieciom i młodzieży zaszczepić chęć zdobywania nowej wiedzy, umiejętności, ciekawość świata. Zdrowy, aktywny tryb życia i uczenie się przez całe życie mają kluczowe znaczenie dla tego, abyśmy do późnej starości pozostawali zdrowi i mogli cieszyć się życiem. Poza tym warto lepiej wykorzystywać postęp technologiczny, żeby znosić bariery,
utrudniające osobom starszym samodzielne aktywne życie i wydłużanie kariery zawodowej.

Działa Pan na rzecz solidarności międzypokoleniowej. Jak Pan rozumie tę ideę?

Po pierwsze, solidarność powinna opierać się na wzajemnym szacunku, na
szacunku dla każdego człowieka: starego, młodego, mniej czy bardziej sprawnego albo zamożnego. A także na otwarciu na drugiego człowieka, życzliwości i gotowości do kontaktu. To są podstawy do zrozumienia i docenienia innych, do nawiązania wzajemnie korzystnych więzi i współpracy. Niektórzy sprowadzają solidarność międzypokoleniową do tego, kto i z czego powinien budować system emerytalny. Naturalnie, systemy zabezpieczenia społecznego, emerytur, rent, opieki zdrowotnej
to bardzo ważne zdobycze demokratycznego społeczeństwa i trzeba dbać o ich trwałość i wydolność. Jednak wydaje mi się, że w takich dyskusjach nie dostrzega się tego wszystkiego, co wnoszą do naszego życia osoby starsze.

Nie doceniamy seniorów?

Zdecydowanie! A przecież to oni są opoką wielu organizacji, akcji charytatywnych, wolontariatu, inicjatyw lokalnych. Bardzo często są też ogromnym wsparciem dla młodych rodzin, którym trudno pogodzić obowiązki rodzinne z pracą zawodową. A jeśli chcemy rozpatrywać wymiar czysto gospodarczy, to nie sposób pominąć tzw. srebrnej ekonomii. Osoby starsze stanowią bardzo ważną, stabilną grupę konsumentów. Na przykład turystyka senioralna to szansa dla całego sektora turystyki na trwałe miejsca pracy, wydłużenie sezonu usług. Osoby starsze kreują też zapotrzebowanie na miejsca pracy w zakresie usług
opiekuńczych i rehabilitacji.Oprócz osób starszych na emeryturze, mamy jeszcze osoby czynne zawodowe, lub takie, które chętnie kontynuowałyby pracę, na przykład w niepełnym wymiarze. Niestety, pracodawcy często nie doceniają osób starszych, w wieku około- czy przedemerytalnym. To wielki błąd! Badania europejskie pokazują, że są oni zdecydowanie bardziej stabilnymi i lojalnymi pracownikami, a także charakteryzują
się większą życzliwością i cierpliwością wobec młodych kadr, co czyni ich
nieocenionymi mentorami. No i mają ogromne doświadczenie. A tego nie zastąpi nawet największa biegłość w posługiwaniu się nowymi technologiami.
Moim zdaniem, najlepsze rezultaty możemy osiągnąć łącząc talenty wszystkich pokoleń: doświadczenie i cierpliwość osób starszych, determinację, zaangażowanie i pracowitość osób dojrzałych oraz świeże spojrzenie, umiejętności cyfrowe i kreatywność ludzi młodych. I warto z tego korzystać, bo w dzisiejszej sytuacji ekonomicznej nie możemy sobie pozwolić na marnowanie zasobów.

Czasem mówi się, że dziadkowie i wnuki dobrze się rozumieją, lepiej niż rodzice i dzieci…

Coś w tym jest. Jak mówiłem- osoby starsze mają w sobie ogromnie dużo
cierpliwości i życzliwości, a tego bardzo potrzeba młodym ludziom. Ale weźmy inny przykład dziś młodzi ludzie są bardzo wrażliwi na kwestie ekologii, poszanowania środowiska. Dostrzegają, jakim zagrożeniem staje się nadmierny konsumpcjonizm, wyrzucanie na śmietnik ton urządzeń, które psują się zaraz po wygaśnięciu gwarancji, i są tak skonstruowane, żeby nie dało się ich naprawić. Młodzież zaczyna coraz bardziej cenić proste życie bliżej natury, lokalną żywność. A seniorzy myślą podobnie. Mają doświadczenie życia skromniejszego, szanowania przedmiotów użytkowych, z których korzystały kolejne pokolenia. Kto ma nauczyć młodych jak dawać drugie życie przedmiotom, jak naprawić uszkodzony sprzęt? Tylko osoby starsze! To prawdziwi eksperci od podejścia „zero waste”.

Ostatni okres- pandemia, lockdown, to czas szczególnie trudny dla osób starszych

Niestety. Pandemia COVID 19 bezlitośnie ukazała kruchość i wrażliwość osób starszych, niedobory systemu wsparcia, usług opiekuńczych, opieki
długoterminowej, a także zagrożenie tej grupy społecznej izolacją, wykluczeniem i różnymi formami dyskryminacji. Wszyscy odczuliśmy negatywne skutki ograniczeń kontaktów społecznych, Jednak dla osób starszych jest to szczególnie trudne. Działające w wielu krajach Uniwersytety Trzeciego Weku, Kluby Seniora musiały ograniczyć swoją działalność. Konieczne jest poszukiwanie innych sposobów docierania do seniorów. Warto wykorzystać nowe technologie. Trzeba to uzupełnić w wyposażenie seniorów nie tylko w odpowiednie urządzenia ale też motywację do korzystania z nich i zdobywania nowych umiejętności. Jednakże nie wszyscy sięgną po te nowoczesne możliwości. Dlatego nie wolno nam zaniedbywać bardziej tradycyjnych środków przekazu. Na
szczęście istnieją takie wydawnictwa jak ”Radość Życia”! Marzy mi się, aby również stacje telewizyjne, także te lokalne oraz stacje radiowe zaczęły naprawdę wspierać seniorów, na przykład transmitując wykłady
Uniwersytetów Trzeciego Wieku, prowadząc programy z gimnastyką i poradami kulinarnymi dla seniorów, promując przykłady aktywności i twórczości osób starszych, a nawet emitując stare, a wciąż znakomite, filmy, spektakle, teatralne, słuchowiska i i seriale.

A jakie są Pana osobiste do świadczenia kontaktów z innymi generacjami?

Od urodzenia żyję w domu wielopokoleniowym. Na różnych etapach życia nasze relacje się zmieniały, ale zawsze mieliśmy sobie coś nawzajem do zaoferowania i odczuwaliśmy wzajemne wsparcie. Dziś od mojego Taty Feliksa uczę się spokoju i dystansu do napięć dnia codziennego. Uwielbiam nasze wspólne śniadania, to taka godzinka naprawdę celebrowana, twarożek, jajecznica, pyszna herbatka i niespieszna rozmowa. Z kolei podczas lockdownu, kiedy musiałem nauczyć się pracować z domu, mój
najmłodszy syn Maciek był dla mnie nieocenionym wsparciem technicznym. Reprezentujemy trzy pokolenia, każdy z nas ma inne mocne i słabe strony, inne doświadczenia, inną wiedzę i umiejętności. I właśnie dlatego możemy sobie nawzajem pomagać, nawzajem się wzbogacać , czerpiąc z tego wiele radości.